NEOPETS

RavenWings

Nie no l.... oczywiscie, każdemu sie zdarza brak humoru* XD Co do refleksu- zawsze mowie ze mam opozniony zaplon X.x No i z reguly czytam tylko dział o subecie i rpg >.> Co do bana- gdyby nie fakt, że mam już boga, zapewne bym Cię czciła. Nawiasem mówiąc, na Twoim miejscu dałabym mi bana 666 lat temu X.x Zresztą nie ważne....

Nawiasem mówiąc, naprawdę trudno jest mnie wkurzyć. I znów Ci sie nie udało:* I zanim powiesz ze moja ingorancja coś tam dalej- wiem o tym^^"""

Bez urazy, oczywiście.

*Hmmm... nie jestem kazdym... moze dlatego mam wiecznego schiza i fazę xD

Rod

RW, wiesz, że to jest temat o książkach, a nie o tym "jaki kto ma poczucie humoru"?

Co do Pratchetta po raz X powtarzać się nie będę XD, Sapkowski kapitalnie pisze *w tym miejscu zerk na tapetę z Geraltem*, King, Masterton (czy jak to się pisało _^_)...

RavenWings

Oups, sorry...

Heh. Osobiście czczę "Dobry Omen"... Ale powiem Wam że nie trawię Pottera... and you? xP

Kruk

Ja trawię, chociaż nie cierpię niedokończonych opowieści(ten sam trik, co w piratach z Karaibów. Nienawidzę takich zagrywek!), a Potter się do nich zalicza.

I nie, nie próbuję tu nikogo wkurzyć. Wolę poczytać książkę:P

domka191

No wiadomo, że Tolkien xD Opowieści z Narnii (chociaż czasem trochę dziecinne i, że tak powiem, nadfilozofujące, to i tak mam słabość ;)), Artemis Fowl, Kinga różne rzeczy (chociaż ciężkie), Christie, Chmielewska (mama ma całą kolekcję xD), Pamiętnik księżniczki też fajny :D
O, i Eragona lubię. *pokes Tren* Ano lubię, co ja poradzę.
No, Harry Potter oczywiście :D
I wiecie co?
POTOP MI SIĘ PODOBAŁ xD

trenerka

Co do Eragona to mój stosunek do książki zmienił się diametyralnie po obejrzeniu filmu. Od razu zauważyłam kilka dobrych rzeczy w tej książce (a których nie ma w filmie).

Powoli brnę przez twórczość Pratcheta, ale powoli bo mam do dyspozycji tylko bibliotekę. A ostatnio czytałam "Pieśń o Rolandzie". Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się uśmiałam przy czytaniu książki. Sto tysięcy ryczących rycerzy mnie po prostu dobijało.

Saphira71210 · Dołączył: 19 Mar 2006 Posty: 512 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Potop? Podobał ci się? Serio?!
...
...
...
...
NARESZCIE BRATNIA DUSZA xDDD
*hugs domka*

Aczkolwiek w wypracowaniu 'Charakterystyka i metamorfoza Kmicica' nieźle biedaka zjechałam i początkowo oskarżyłam o same najniższe pobudki, to tak naprawdę nic do niego nie mam ^^'

domka191

jak go czytałam, to tak średnio, ale nie przestawałam, mimo że to nie była w ogóle lektura XD a jak przeczytałam całe, to doszłam do wniosku że jest kul :D
*hugs back*
Kmicic był sexi xD ale Sakowicz lepszy.
A widzisz, bo ja najpierw obejrzałam film, a potem dopiero przeczytałam książkę...nie wiem, czy to by coś zmieniło, ale na twoim przykładzie wnioskuję, że pewnie tak ;)

Saphira71210 · Dołączył: 19 Mar 2006 Posty: 512 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja filmu obejrzałam kawałek w szkole, po 15 minutach przestałam sie patrzeć w ekran i uparcie usiłowałam coś rysować tak, by pani nie zauwazyła.

Bo czytać to zgoda, uważam, że jest raczej fajny, ale ten film to to straszne po prostu było xP

trenerka · Wysłany: Sob 21:35, 14 Mar 2009 Temat postu:

Obecnie z obowiązku (klasa humanistyczna) czytam "Nad Niemnem" (które powinnam była przecyztać do wczoraj). Główna bohaterka zyskała trochę mojej sympatii tym, że wie czego chce w miłości i że są to ideały bliskie memu sercu (przynajmniej według opracowania XD zobaczymy czy według książki też).

Poza tym od stycznia męczę mój bożonarodzeniowy prezent, czyli "Boże igrzysko". Kompletna historia Polski, która jest napisana ciekawie. Tyle, że książka jest gruba i z powodu lekcji nie mam za bardzo czasu jej czytać. Chwilowo zatrzymałam się na monarchii Wazów (nie chce mi się czytać o upadku Polski ==) i dalej na Kongresówce.

pandunia · Wysłany: Pon 16:41, 16 Mar 2009 Temat postu:

"Nad Niemnem"? Jeśli nie liczyć okropnie długich i nużących opisów przyrody, to jeszcze książka by uszła... Ale papierowego Janka Bohatyrowicza już mam dość. ;)
W związku z tym teraz spodobała mi się "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego. Mimo wszystko, nawet jeśli jest to lektura szkolna, to i tak Raskolnikow i jego psychologiczna analiza pod kątem popełnionej zbrodni mi się podoba. ;)

Rod · Wysłany: Czw 2:46, 26 Mar 2009 Temat postu:

Powiem wam tyle: jesteście be, nikt mi Rice nie polecał. :< *tuli "Wampira Armanda"*

domka191 · Wysłany: Czw 17:05, 26 Mar 2009 Temat postu:

A mi Rice tak średnio do gustu przypadła xP
Za to Nad Niemnem jet fajne :) Teoretycznie mamy przeczytać 4 rozdziały tylko, ale ja czytam całe, bo mi się spodobało.
No i Pratchetta czytam, którym się od Was zaraziłam xD Kupuję wszystkie części, na razie mam chyba ze 12...
I Harlana Cobena ostatnio czytałam, baaardzo zaskakujące zakończenia koleś wymyśla o.o Naprawdę, jak chcecie zrobić OMGa nad książką, to sięgać po Cobena.

pandunia · Wysłany: Sob 21:57, 28 Mar 2009 Temat postu:

Z książek Rice jestem wielką fanką napisanej w 1 osobie (a to mi się rzadko zdarza) "Posiadłości Blackwood". Ona ma to, co prawdziwa opowieść o starym domu mieć powinna - klimat, klimat, morderstwo i klimat. xD

All hail Dostojewski once again.
A "Przenajświętszą Rzeczpospolitą" Piekary czytał ktoś?

trenerka

Zaniedbałam ten temat.

"Zbrodnię i karę "też przeczytałam. Świetna, mroczna jak diabli. Momentami ciut długa.
I niedawno przeczytałam "Rok 1984". Lubię książki o totalitaryźmie. A wizja świata w wiecznej wojnie, totalnej inwigilacji przez Policję Myśli i zmiany kultury w celu omamienia ludzi jest niesamowita. Tylko zakończenie bardzo pesymistyczne.