Forum NEOPETS Strona Główna NEOPETS
Forum gildii Twierdza Chaosu - ale zapraszamy wszystkich! :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mroczna Przygoda - oryginalny tytuł, nie ma co
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewzl
Uwaga! Gryzie!



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:45, 25 Sty 2006    Temat postu:

no tak, a nie mozna było tak od razu ... ? Najpierw się wszyscy rzucają na to stworzenie , a jak już widzą, że w porównaniu z nim są ciency jak sik pająka, to dopiero wtedy chcą wszystko rozwiązać pokojowo. No ale nie ma to jak dobry popis... Iona dobrze wiedziała, że w walce nie miałaby szans, nie z nim. Czuła się raczej bezbronna w tym towarzystwie, nie miała jeszcze okazji, by wykorzystać swą nowozdobytą włócznię, i nie chciała by stało się to teraz, zresztą gdyby chcieli, razem mogliby łatwo odesłać z tego świata.
W każdym razie, nie będzie ich teraz budzić, później z nimi porozmawia. Może ktoś łaskawie jej wytłumaczy, co tu wszyscy robią, do cholery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Śro 11:21, 25 Sty 2006    Temat postu:

Raiell z drzewa widziała wszystko co się działo. Aby trudno było wyczuć jej zapach, zamieniła się w motyla. Teraz mogła swobodnie zbliżyć się do całego towarzystwa.
Egeusz stał wciąż przestraszony przed Leviathanem, więc siadła na jego pysku i wyszeptała mu kilka miłych słów, aby przestał się bać i udawał, że nic nie rozumie. Ogier zarżał cicho, kiedy atmosfera powoli tajała. Raiell siadła na liściu leżącym najbliżej Leviathana i zaczęła myśleć. Przysłuchiwała się "rozmowie" wszystkich dziwnych stworzeń i coś ciekawego przyszło jej do głowy.
Odleciała w niewidoczne miejsce, gdzie przybrała postać człowieka, po czym z plecaka wyjęła wino. Dosypała do niego nektaru Amtozji (był on dobrym środkiem usypiającym) po czym magicznymi czarami "wyciągnęła" z eliksiru wszystkie substancje wytworzone przez człowieka, tak, że żadne stworzenie nie mogło się oprzeć pokusie wypicia tak cudownego w smaku napoju. Nawet jakieś tam białe tygrysy.
Butelek było dokładnie tyle, ile potrzeba, więc kiedy nastąpiła cisza wśród dziwnego towarzystwa wspięła się na drzewo i trzymając dzidę w jednej ręce zakrzyknęła: "Może ktoś ma ochotę na rozluźnienie sytuacji? Leviathanie, wiele o tobie słyszałam, ale chyba trochę się zawiodłam. Nie myślałam, że zwykły smok może Cię poprostu zranić. Łap." - i rzuciła ku niemu butelkę. Nie widziała, czy ją złapał, ale zeskoczyła na ziemię z tych marnych kilkunastu metrów (XD) i ręszte butelek położyła na ziemi. "Kto napije się pierwszy? Boicie się?" Zaśmiała się. W takim razie ja napiję się pierwsza... która to była butelka? Ah. Ta. Sprawdziła jeszcze, czy to do tej butelki nie dosypała nektaru, po czym podniosła "wino" do ust i wypiła kilka łyków. Zauważyła, że biały tygrys opatrzy się na nią niewyraźnie; "Dobra, no, przecież nie ma w tym alkoholu." Złapała w rękę wróbla i napoiła go ze swojej butelki. "Widzicie? Smakowało mu."
Potem położyła się na trawie... Mam nadzieję, że niczego nie podejrzewają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracia
Cień



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Gildii

PostWysłany: Śro 11:21, 25 Sty 2006    Temat postu:

Dracia usłyszała ryk i od razu obudził się ze snu.
A niech to....Zaspałam
Najdziwniejsze było to, że ryk dochodził z lasu. Dracia pomyślała chwilę i przyzwała Umbrę.
"Gdzie jest ten Lewiatan?"
"W lesie...."
"Jeszcze ktoś?"
"Dużo istot.Za dużo...Nie rozpoznaję zapachów.Ale czuję krew."
"Dobra. Wracaj do postaci bransolety"
Dracia otarła policzek z piasku.
Auć...Dobrze.Jeśli ON nie będzie wiedział, to spytam te stworzenia.Prawdopodobnie będą wiedzieć.
Rozwineła skrzydła i wzniosła się wysoko nad chmury.Lewiatana nie było trudno zobaczyć. Po chwili stała już na brzegu.
Dziwne...Wszyscy śpią. Tylko nie ta ruda.
Dracia podeszła do niej.
"Przepraszam. Co tu się dzieje?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Śro 12:24, 25 Sty 2006    Temat postu:

Cisza.
Jednak, nie była to cisza śmierci, lecz cisza nocy.
Cisza, która żyje.
Delikatny szum drzew, cykanie cykad, maleńkie fale jeziora uderzające o brzeg.
Gdyby ktoś teraz spojżał na niewielką polankę, byłby wielce zdziwony.
Nierielka grupka istot wszelakiego rodzaju przycupneła przy trzaskającym ogniu.
Skha powoli i bezszelestnie podniósł swój rogaty łeb*. Przyglądając się z rozmarzeniem w gwieździste niebo**.
Co sie właściwie dzieje? Czuję sie zagubiony jak bezbronne piskle.
Jednego dnia spokojnie pływam sobie pośród fal, a następnego - siedzę na lądzie (przy ogniu!) w towarzystwie jakiego się nie spodziewałem spotkać

Skha rozejżała sie dookoła. przyglądając sie swoim towarzyszom.
Jego wzrok spoczoł na męszczyżnie.
Hmmm... wygląda na ludzkiego wojownik, ale ma w sobie potężną moc. Wyczuł zło emanujące z jeziora.
Wzrok Lewiatana przesunoł sie na towarzysza męszczyzny
Dzik. Dzika świnai. Co za człowiek ma za towarzysza takie zwierze? Rozumiem psa, konia, nawt sokoła. Ale dzik? Możliwe, że ten męszczyzna jest druidem, tylko oni są racej szczupłymi, staruszkami, zbierającymi grzyby.
Albo przynajmniej tak mi się wydawało. Bedzie trzeba go trochę wypytać. Jedno jest pewne - to potężny człowiek.

Kogo my tu mamy, a.. no tak vampiry. Dzieci nocy nigdy nie śpią, i napewno wiedzą że ich obserwuję. Nieszkodzi.
Stworzenia mroku są mi bliższe. Ich gatunek zawsze był deczko melanholijny. i nie trudno im się dziwić, są wieczni. Martwi, ale wieczni[/i]
Ponowny rzut okiem po okolicy
Ach, to stworzenie, ziwnne i zgrabne. Dawaj Skha, rusz głową, dlaczego jest takie nieuchwytne? Napewno przez to, że coś blokuje moje zmysły. Wysysa ze mnie siłe.
Ale czym jest to stworzenie. Chochlik? Nie, zbyt ładna. Na krasnoluda też nie wygląda. Może driada? Rusałka? Leśna dusza?
Ech, nieważne, jest dość potężna i napewno pochodzi z gatunku tych psotnych, leśnych stworzeń co to z kamieniami nawet rozmawiać potrafią.
Kto jeszcze? Hmm... Wyczuwam w pobliżu smoczą krew. Ciekawe. Trzeba uważać*** Nie wiem jaki gatunek ale mam nadzieję, że ni jest negatywnie nastawiony. Ta zgraja szaleńców(w tym ja) jest już wystarczająo dziwna sama w sobie.
Wyczuwam w oddali jeszcze jakiegoś człowieka i.... kota?
Co u licha robi tu kot? Chwileczkę. TYgrys, tygrys nie kot.
W sumie mamy tu całkie miła i różnorodną bandę szaleńców.HA. Bogowie mają teraz ubaw****

Smoki mogą spać kamiennym snem. Ale Skha tylko czówał z zamkniętymi oczami. W czasie nocy ten dziwny magiczny tygrys podszedł i go dotknoł (dziwne, bardzo dziwne). Chwilę potem ta driada (a może rusałka?) coś rzuciła w kierunku grupki.
Zasada nr 1. Nigdy nie bierz nic do picia od osoby która cię niedawno zaatakowała. Najlepej wszystko zignorować.
Po jakimś czasie na ziemi wylądował.... smok?
Ciemny.
Smok cienia.
Półsmok cienia.
Dobrze.
Lepsze to niż te złote i czerwone.
Pół-smok odezwał się
"Przepraszam. Co tu się dzieje?"
Skha zadarł głowę w górę
"Dobre pytanie. Przydały by sie jakieś wyjaśnienia. Od wszystkich."

-------------------------------------------------------------------------------------
* Bycie bezszelestnym wcale nie jest łatwe zważywszy na jego wielkość i klikające odgłosy poruszanych łusek

** Jako węże/smoki morskie Leviatany nie mają skrzydeł. Dlatego są raczej 'czarną owcą' w rodzinie smoków. I zawsze tęsknią do gwiazd.

*** Już od dawna wiadomo, że smoki walczą między sobą. Będąc stworzeniami zrodzonymi z morskiej wody Leviatamy nie przepadają za Smokami z ognia, złota, czy leśmyni. Odmienna natura. Fakt że nie mają skrzydeł też nie pomaga.

**** Każdy wie, że bogowie mają dość specyficzne poczucie humoru


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracia
Cień



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Gildii

PostWysłany: Śro 12:39, 25 Sty 2006    Temat postu:

"Dobre pytanie. Przydały by sie jakieś wyjaśnienia. Od wszystkich."
No dobra...
"Może ja zacznę...Jak widzę jesteś Lewiatanem. Z tego co wiem, Lewiatany nie lubią smoków. Wcale się nie dziwię, bo smoki też nie lubią Lewiatanów. Może i jestem pół-smokiem, ale nie mam nic przeciwko wam. Tat zawsze was szanował. No właśnie. Mój ojciec był smokiem cienia.Wychowywał mnie...
Pewnego dnia stwierdziłam,że wyruszę na poszukiwanie przygód. Po około roku wróciłam. Ojca nie było. Na samyś środku jaskinii leżała kupka popiołu, skała dookoła była spalona i wyglądała jak szkło. Wtedy stwierzdziłam, że muszę znaleźć to, co zabiło mojego ojca...Niestety, nie wiem, co to jest.
Już od ponad roku snuję się, poszukując odpowiedzi. Ale może ty będziesz wiedzieć. Jaka istota może spalić smoka i stopić skałę?A może wie to kto inny z obecnych tu stworzeń?"
Mam nadzieję, że będzie wiedzieć co to jest...[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dam
Wampir



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krypta wampirów w Warszawie

PostWysłany: Śro 12:43, 25 Sty 2006    Temat postu:

Dam widząc te wszystkie dziwne rzeczy które wydarzyły się dzisiaj, poszedł do jaskini po peleryne i chrust.Ludzie wampir w spokoju pożyć nie może bo nagle ktoś kogoś atakuje.Dam wrócił do ogniska dorzucił drewno do ognia i zauważył butelke.Co to ? Ja nie piję takich rzeczy, chyba mnie za człowieka uważają jeśli mam to wypić!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Śro 13:03, 25 Sty 2006    Temat postu:

"Nie pijesz takich rzeczy?" Same wróżki to uwielbiają. Phi! Krwiopijca jeden. "Odsuńcie się!" - zawołała Raiell. Teraz ja mam zamiar porozmawiać z Leviathanem. "To Ty nas tutaj sprowadziłeś? jeśli tak, sądze, że miałeś jakiś cel. Skad się tutaj wzięliście, wy wszystkie stwory?"

*sorry jeśli sie wepchnelam w kolejke*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewzl
Uwaga! Gryzie!



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:16, 25 Sty 2006    Temat postu:

Wypraszam sobie Dam... To, że ludzie są istotami niemagicznymi, nie oznacza, że są gorsi, wkońcu i wśród wampirów są zwykli nędzni krwiopijcy, tak i wśród ludzi są różne szumowiny. Ale do rzeczy. Każdy mówi, że przybył tu, bo ma cos do załatwienia, ale i tak wszyscy wiemy, że to nie jest dziełem przypadku, ktos lub coś pokierowało naszymi sprawami tak, byśmy się tu wszyscy spotkali. Nie wiem jak wy, ale ja czuję, że ktoś jeszcze maczał w tym palce. Dobrze by było, żeby się wkońcu ujawnił, bo nie sądzę, żebyśmy długo wytrzymali ze sobą w pokoju. - spojrzała tu wymownie w stronę Dama, który pośpiesznie schował swoje obnażone kły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimuś
Przemieniona



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zadupie Górne zwane W-wą

PostWysłany: Śro 13:38, 25 Sty 2006    Temat postu:

Była zdziwiona - biały tygrys jej nie zabił, przeciwnie, pomógł jej...

Nie, to już przesada, ciągle mówię przeciwnie i przeciwnie, jakbym napiła się jakiegoś rusałkowego wina...

Usłyszała ryk i odgłosy walki. Tymczasem tygrys uciekł i nie zdążyła mu podziękować, nawet zapytać o imię.

Kociaczek jak wszyscy chyba idzie do Leviatana, więc i ja do niego pójdę. Może odnajdę tygrysicę i jej podziękuję :]...

Skakała z drzewa na drzewo. Tak, nareszcie go zobaczyła, rozmawiał z jeźccem na dziku. Potem wampiry i kilka zwierząt podeszło do smoka, zapalili ogień. pojawił się skok cienia i rusałka próbowała coś im dać.

Jak ona mogła?? W tym winie jest środek usypiający!! Ha, ha, mądry Leviatan wyczuł jej podstęp i nie wypił wina. Nie, ON jest ranny, ranny!! Muszę go opatrzyć!!

Zeskoczyła z drzewa i podeszła do Leviatana od tyłu. Wyjęła z sakwy zioła lecznicze opatrunki, wodę, trochę suszonego mięsa i kilka wędzonych ryb (usłyszała, że Leviatan jest głodny). Wspięła się na niego i zaczęła go opatrywać. Niestety rana była duża i trzeba było opatrzyć ja i z przodu.

Trudno, najwyżej mnie połknie i nie będzie głodny :D

Podeszła od frontu do Leviatana i dokończyła opatrunek. Cofnęła się, by zobaczyć efekt. Gdy uprzytomniła sobie, że wszyscy się na nią gapią, wyjęła rybę i pomachała nią przed zgromadzonymi.

- Ktoś jest głodny??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Śro 13:48, 25 Sty 2006    Temat postu:

"Hmmmm.... nie wiele stworzeń jest w stanie zniszczyć dorosłego smoka w taki sposób by została tylko kupka popiołu.
Stopione skały powiadasz. Co bardziej potężne ogniste smoki potrafią stopić łuskę swym oddechem, ale żeby od razu spopielić..."
Nagle młoda rusałka przerwała mu jego wypowieź."
Skha spojrzał na rusałkę (tak to napewno była rusałka) zmróżył oczy
Co za brak szacunku...
"Słuchaj no młoda panno. Wtargnęłąś na tą polanę na swym rumaku. ZATAKOWAŁAŚ chyba co drugą znajdującą sie tu osobę (włączając w to mnie),
a teraz tak bez ogródek żądasz wyjaśnienia co się tu dziekje?" Smik zaczoł zamaszyscie wywijać ogonem, zmarszczył powieki i przyblizył swój najeżony żebami pysk do twarzy dziewczyny.
"Odpowiem ci na twoje pytanie, bo obawiam sie że jeśli tego nie zrobię wybijesz lub zatrujesz nas wszystkich.
Nie ma pojęcia co cię tu sprowadziło, ale napewni nie ja.
W tych lasach, jeziorze dzieje się coś niedobrego. Nazwij to jak chcesz, ale przywiódł mnie tu mój instynkt, lub przemożne pragnienie, coś jagby magiczne przywołanie.
I jestem pewien, że to samo dotyczy innych zgromadzonych tu osób. Dlaczego wybrano nas, nie wiem.
Ale wiem jedno.
Bogowie mają teraz niezły ubaw patrząc jak walczymy ze sobą, kiedy wiadome jest, że mamy wspólny cel.
Jaki? NIe wiem. Ale napewno współny."
To powiedziawszy Skha fuknoł nozdrzami w stronę rusałki, zimnym lodowatym powietrzem w geście obrazy.
"Hrympf"
W międzu czasie ktoś opatrzył mu ranę Co jest....?
Spojrzał w dół, a tam jakiś elf(???) machał mu przed nosem rybą....
*broowowowowrrrr*
Bez chwili namysłu zabrał sie do pozerania ryby w typowy smoczy sposób(rozrzucając część wokół), ignorując wszystkich w około.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 13:51, 25 Sty 2006    Temat postu:

Vampirzyca przysłuchiwała się kłótnią istot. "Przestańcie! Zauwazyliście, że kłócicie się o jakiś napój!? Mamy o wiele ważniejsze zadanie do wykonania. Musimy się dowiedzieć co nas tu przywiodło... Leviathan ma racje, nie spotkaliśmy się tutaj przypadkowo! Dwa vampiry, elf, rusała, paru ludzi no i Leviathan ... To nie może przyć zbiego okoliczności! Jeżeli nie wierzycie to zapytajcie sami siebie: Co was tu przywiodło? nie ma konkretnej przyczyny...,prawda?". Niebo wyglądało pięknie. Było takie rozgwieżdżone, bezchmurne, a duży księżyc odbijał się w niewzburzonej tafli jeziora... W powietrzu unosił się zapach lata, ale nie tylko, było wyczuwalne coś jeszcze. Zdawało się, ze wszyscy to czują. Coś niepokojącego. Vampirzyca spojrzała na leviathana, który tęsknie spoglądął w stronę gwiazd...
Powrót do góry
dam
Wampir



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krypta wampirów w Warszawie

PostWysłany: Śro 13:59, 25 Sty 2006    Temat postu:

"Wyobraż sobie dziewczyno że ta rusałka chciała mnie przyszpilić do ściany i okraść, jedyna osoba która musi coś wyjaśnić to ona."Nagle Dam zobaczył elfke z jedzeniem i zrobił się głodny.Dam usłyszał słowa wampirzycy."Ja tu przybyłem bo szukałem ofiary, no i poczułem coś bardzo dziwnego w tej okolicy. Ma ktoś coś do jedzenia bo zrobiłem się głodny?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Śro 14:13, 25 Sty 2006    Temat postu:

* chyba nikt nie ma ic przeciwko mojemu postowi? XD *
"Kłamco, ja chciałam Cię okraść? Phi. Wypraszam sobie. A przyszpilić to cię mogę butem na obcasach - widzisz gdzieś taki?!" Raiell popatrzyła na Leviathana. "Niby myślicie, że chciałam was otruć winem ze środkiem usypiającym?" - chwila myślenia - "A niby skąd ten młody wampir o tym wie? Bo nas wszystkich podsłuchuje i szpieguje! HA! XD". Raiell usiadła obok Egeusza. "My, rusałki, nigdy nie przybywamy w pokoju, ale pozwolę sobie wszystko wyjaśnić." - wstała i podeszła do wampira, po czym palcem wskazującym podniosła jego głowę ku górze. "Widziałam tego wampira dawno temu, zabił jedną z moich sióstr. Niech więc się nie dziwi, że chciałam się zemścić. Moim celem jednak nie było okraść go lub go zabić. Nie ważne.". Muszę coś wymyślić i to szybko. "Wiem, że każdy z was cieszy się - lub wie, że jest niezwykłe - z tego spotkania. Jednak jeden z nas ma najwięcej do powiedzenia." Już wiem! Rusałka wskazała na Egeusza. "To pegaz. Czyż nie jest prawdą, że tylko potężnym istotom stworzenia kopytne o tak wielkim darze jak skrzydła, oddają się w pokorze, bez walki? Nie możesz wiec, Leviathanie, mówić, ani nawet myśleć, że nie mam z Tobą szans. Nie zraniłam Cię też bez celu." - odwróciła się do reszty - "A czy wy sądzicie, ze mogłabym tak po prostu przyjść i to wszystko powiedzieć?" - schyliła głowę i zacisnęła rękę na broni. Dzida była długa, na ok. 1,5m, miała na sobie wyrzeźbione różne przediwne znaki. Jej prawowity właściciel był rusałce dobrze znany. - "Nie wiem czy wiecie, ale ja owszem; gdybym nie zrobiła tego, co zrobiłam, wszystko potoczyło by się inaczej. Gdybym nie zobaczyła wampira, a potem nie spadła z drzewa, Biały Tygrys nie zorientowałby się tak wcześnie, że coś się dzieje. Jest więcej takich przykładów." - uderzyła dzidą w ziemię po czym chwyciła pegaza - "WIĘC ZNAJDŹMY TEGO, KTÓRY JEST WINIEN!" - krzyknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dam
Wampir



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krypta wampirów w Warszawie

PostWysłany: Śro 14:21, 25 Sty 2006    Temat postu:

"Muahahahahaha dobry kawał. Ja, zaatakować rusałkę? Masz mnie chyba za kogoś innego. Dobra wypije to wino."Dam zaczoł pić wino i upadł na ziemię, chrapał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Śro 14:30, 25 Sty 2006    Temat postu:

Skha myślł.
Co nie było wcale takie trudne.
'Czy pegazy to przypadkiem do dziewic nie przychodziły?" Zapytał wydłubując ości z zębów.
......Cisza......
"A, racja, to jednorożce były."
No brawo Skha właśnie twoja reputacja spadła o 1 punkt, a debilizm podskoczył
Przez chwilę, zmieszany patrzył, na spiącego Garraxa tego człowieka nic nie obudzi. On wszystko przespał?
"Więc kto zacznie?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
Strona 5 z 52

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin