Forum NEOPETS Strona Główna NEOPETS
Forum gildii Twierdza Chaosu - ale zapraszamy wszystkich! :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie codzienne in Twierdza Chaosu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniaaaaaaaaa
Dark Angel



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twierdzy chaosu :D

PostWysłany: Sob 10:29, 16 Wrz 2006    Temat postu:

Do głównej sali w Twierdzy wkroczyła zupełnie zapomniana postać. Była To Ankaaaaaaaa. Mimo iż w glidii mieszkała od dłuższego czasu, dopiero nie dawno zaczeła chętnie rozmawiać z innymi. Usiadła na kanapie przed kominkiem i rozprostowawczy nogi, podłożyła ręce pod głowe, rozglądając się leniwie na innych w glidii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rod
Mieszaniec



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:52, 16 Wrz 2006    Temat postu:

Rodezja wypchneła Tamboranię ze swojej krypty.
-Widzisz coś różowego? - zapytała.
-Aaaa!
-Co?!
-Śśświatło...Wpuśśśść mnie... -No tak, Stworzenie Cienia boi się światła... Pomyślała Rod. Wpuściła Tam do krypty, a sama z niej wyszła. Dopiero gdy przeszła pare kroków, zorientowała się, że większość jej petów została w krypcie i tylko Autriess dumnie za nią kroczy.
-No chodźcie! - Rodezja była wyraźnie rozzłoszczona
-Mussssimy? - zapytał Fousug, który chciał zostać z Tam
-Tak, musicie! - Darigan Hissi wypełzł z krypty, wyraźnie zrezygnowany. Za nim dreptała kokosowa JubJubka, Valfri. W międzyczasie wyfruneła świecąca eyrie, Rodezia.Cerestilla wyszła powoli, cały czas rozglądając się na boki. Fousug nie mógł się powstrzymać.
-BUUU! - krzyknoł. Cer podskoczyła i natychmiast schowała się za Rodezją.
-Fousug! Przestań wreszcie się nad nią znęcać! I tak nie wrócisz do krypty! - Rod była już naprawdę wściekła. Usiadła w swoim ulubionym fotelu, Autriess przysiadł obok niej.
-Czy tylko ty jesteś tutaj normalny?- spytała Autriessa, spoglądając na toczącą się jubjubkę i goniącą ją Rodezię. Dumny lupe, przypominający dosyć Rod gdy przemienia się w wilka, rozejżał się po Twierdzy.
-Taak, zdecydowanie tylko ja jestem tutaj normalny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trenerka
Rachel Dark



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wydaje mi się, że Łódź

PostWysłany: Sob 20:05, 16 Wrz 2006    Temat postu:

-TRENERKA!!!!
Eenten jęczał. Był załamany. W głębi duszy wciąż był niebieskim Lennym. Nie chciał być już Mutant Kougrą. Został nim tylko po to, żeby jego właścicielka mu wybaczyła. Siedział ponury. Jedyną jego szansą na wolność był system kamer właścicielki, ale on też mógł zawieść. Honey w końcu nie siedziała przed kamerami 24 h na dobę. Ostatnio lubiła chodzić po twierdzy i straszyć ludzi. Niegdyś niektórzy lubili się rozpływać nad jej urodą co doprowadzało ją do szału. Zmiana właściwie ją ucieszyła.
Eenten spojrzał na kraty.
-TRENERKA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RavenWings
Lord Chaosu



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Acherus: Ebon Hold

PostWysłany: Nie 12:21, 17 Wrz 2006    Temat postu:

Tymczasem RavenWings lekkim kopniakiem przywołała swoje pety do porządku. ZNów stanęły obok niej dumnie.
- Witam- odezwała się lekkim, ale pełnym ciemności głosem.- Nazywam się RavenWings, ale mówią mi Raven. Czy mogłabym przyłączyć się do Waszej... ekchem... po prostu do Twierdzy?
Jej oczy błysnęły lekko, po chiwili na jej ciele pojawił się czarny płaszcz (p[atrzeć w opis postaci). Jakby skupiła się nad czymś. Lubia mrok, tak jak ktođ kochający nad życie nppsy z czasem duchowo połączy się z nimi, tak ona połączyła się z siłami ciemności. Od tej pory zdarzało jej sie słyszeć głosy cierpiacych Neopetów. Nie zawsze, ale czasem.
Pokręciła szyko głową. "Nie, to na pewno mi się wydaaaaje", pomyślała.

Wciąż jednak słyszała glos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasani




Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 15:38, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Bonnye miała wyrzuty sumienia.
Zdażyło się jej to pierwszy raz w życiu.
I było nie do sprostania.
Wróciła do korytarza. Otworzyła kratę.
Znajdujący się tam mutant Kougra patrzył na nią z niedowierzaniem.
-No dobra, sorry- westchnęła Bonnye- żyj sobie dalej jako mutant kougra i ciesz się tak, jak ja się z tego cieszę. Mogą być dwie. Ale ani jednej więcej!
To powiedziawszy Bonnye odbiegła, zostawiając na końcu korytarza osłupiałego Eentena.

-O pacz, Bonnye idzie- szepnęła Sasani do Flaminki.
Faktycznie, kougrzyca skradała się do nowych.
-Witam państwa, witam. Nazywam się Bonnyebonny i jestem neopetsem jednej z demonic za zamku. Czy chcielibyście pozwiedzać?
Nowi spojrzeli na siebie niepewnie. Cóż, nie często się spotyka mutant kougrę którą tak wyprzedała wredność i... no... demoniastość xD. Tylko ich właścicielka wydawała się niezrażona.
-Prowadź- powiedziała dumnie.
Zapłaci za to ... pomyślała Bonnye. I za tą po prostu twierdzę....
-Dobrze. Zaczniemy od 15 piętra.- na pyszczku kougrzycy wymalował się piękny, niewinny uśmiech.
I historia się powtarza- pomyślała zerkając na próbujących ją dogonić nowych.

Po jakiejś godzinie Raven i jej pety doszczętnie się zgubili w Labirynice, a po tej kougrzycy ani śladu... Labirynt wszystkie ściany miał takie same.... Nie do wyjścia (ostatnio wyjście z niego zajęło nam, khe khe, ładnych pare stron postów xD)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Pon 15:57, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Crysmon siedział przed otwartą lodówką i dobierał się do kolejnej konserwy mięsnej. Wokół niego walały się wyjedzone restki innych konserw. Silne ostre zęby przegryzły miękki metal. Długa należąca do darigan bori kufa wsunęłą się do wnętrza puszki wylizując łapczywie zawartość.
Cicho, jak przystało na kougrę, Bonny pojawiła się w drzwiach kuchni.
Spojrzała pogardliwie na demolującego puszki boriego.
Cryzmon równie pogardliwie zerkną znad puszki na kocicę.
Przez kilka chwil patrzyli na siebie pogardliwie.
Po chwili Crysmon zaczoł ponownie wylizywać zawartość puszki, a tgrysica ruszyła w stronę spiżarki.
Tuż przed wejściem do spiżarki przystanęłą na chwilę i rzekłą.
- Mamy gości w Twierdzy. Wypadało by ich przywitać.
Bori zaprzestał an chwilę maltretowania puszki.
- Zaprowadziłąś ich do Labiryntu?
- A jakże by inaczej - jadowity uśmiech mutanta się poszeżył.
Czerwone ślepia darigana rozbłysły okrutnym blaskiem.
- Tak, trzeba ich 'Przywitać'. Hmmm musze przekazać to Skreekiemu. Spotkamy się na 15 piętrze*.


_________________

* Jak pamiętacie Crysmon nie bardzo lubi Labirynt, ale przemiana w darigana dała mu o wiele więcej odwagi i złośliwości. Fioletowa kolczasta bestyja.^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pandunia
Półkocica



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie sen staje się jawą...

PostWysłany: Pon 16:19, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Tibretha wylazła z pokoju Pandi i zleciała do kuchni.
Nagle zauważyła, jak Mutant Kougra, Bonnye, idzie na górę ze złośliwym usmiechem.
Darigan Gelert zatrzymał się w powietrzu i zaczął węszyc, a po chwili powiedział:
-Czyżbym czuła NOWYCH?!
Bonnye skinęła głową, uśmiechając się.
Tibr zrobiła młynka w powietrzu, odsłaniając w demonicznym uśmiechu swoje zęby.
-Warto by ich [przywitac. - mruknęła Kougra, zerkając wyżej, w strone 15 piętra.
-Labirynt? - Tibr przysiadła na ziemi, a Kougra weszła stopień wyżej.
-Taaak! - dodała.
Tibretha machnęła ogonem z wyraźna uciechą.
-Lece powiedziec innym - wzleciała w góre i lecąc tym szaleńczym tempem wpadła do komnaty.
Serivio z wrażenia wypuścił z łapy karty. Własnie grał z Sorteliem, a Tibr przeszkodziła mu w zamiarach położenia Lutariego na łpatkach.
Tibr promieniała.
-Nowi w labiryncie! - wykrzyknęła, trafiając ogonem Aniie, która odsunęła się od Gelerta.
Sortelio jednym ruchem ogona zebrał karty, po czym mruknął:
-W labiryncie, powiadasz?
Gelert skinął głową i ruszył za drzwi.
Reszta petów wypadła za nią w tempie godnym sprinterów.
Pand obserwowała ich wysiłki, siedząc na korytarzu i domywając drzwi z różowej farby, po czym sama - z czystej ciekawości - ruszyła w strone 15 piętra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rod
Mieszaniec



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:54, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Fousug usłyszał słowa 'Nowi w labiryncie'. Jego oczy zabłysneły czerwonym, złowieszczym blaskiem. Jak na Darigana przystało, wysczerzył zęby i podążył w stronę 15 piętra.
*******
Rodezja rozglądała się przez chwilę po salonie.
-Gdzie jest Fousug? - spytała Autriessa
-Poszedł przywitać nowych. Do labiryntu. - odpowiedział jej Lupe.
-Aha... Niech się wyszaleje, może wreszcie przestanie nękać biedną Cerestille... - ponownie rozejżała się po salonie.
-Zaraz... Gdzie jest Valfri?!
-Nie widziałem jej od dłuższego czasu...
-VAAALFRIII!GDZIE JESTEŚ?! - Rod zaczeła szukać swojej kokosowej jubjubki
-Eee... Ostatnio widziałem ją w poundzie... - powiedział pesymistycznie Autriess
-VALFRI, GDZ...W POUNDZIE?! - Rod była wystraszona nie na żarty. Przeszukała wszystkie miejsca, gdzie jubjubka lubiła chodzić. Nigdzie jej nie znalazła.
-Valfri... - usiadła w kącie i zaczeła się kiwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trenerka
Rachel Dark



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wydaje mi się, że Łódź

PostWysłany: Pon 16:56, 18 Wrz 2006    Temat postu:

-Wiem, że to niemiłe, ale ciężko mi w to uwierzyć.
-Przecież ja ci nie mówię o duchu, ale o żywym neopecie - wściekł się Eenten.
-Nawet do siebie pasujecie - zauważyła Trenerka.
-Pasujemy! - Eenten prychnął.
-No tak! Mógłbyś się od niej sporo nauczyć.
-Dobra, lepiej skończymy ten temat. Gdzie idziemy?
-15 piętro mówi ci coś?
Eenten mimo woli drgnął.
-Wracasz do poprzedniego tematu!
-Nie robię tego specjalnie. Twój "duch" zostawił tam nowych.
-To po co my tam idziemy?
-Jak to po co?
Trenerka zdjęła plecak i otworzyła go. Eenten spojrzał i natychmiast zrozumiał.
-Sprzedawczyni Trenerka w akcji?! - stwierdził z ironią.
-A znasz lepsze miejsce na sprzedaż map i latarek?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darigiana
Ta mała z ogonem



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:35, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Wieść o tym, że jacyś nowi są w labiryncie rozeszła się po całej twierdzy w ciągu godziny. Wiedzieli o tym już wszyscy. Z wyjątkiem Seriki. Na szczęście ona nie wiedziała o remoncie, ktory zorganizowali inni mieszkańcy podczas jej wyjazdu na zjazd Tanuki, podczas którego został przebudowany labirynt, tak, aby można było zaprowadzić kogoś do środka i wyjść niezauwazonym . Ale cii o tym!
Ekhem... W każdym razie, Darg dowiedziała się o tym od Rodezji, której powiedziała to Rodezia (dobrze mówię, Rod? To jest ta twoja glowing eyrie, tak?), która wiedziała to od Fousuga, który usłyszał jak Skreekemu mówi o tym Crysmon, który wiedział to od samej Bonnye!
Darg zebrała wszystki swoje pety i poszła na "punkt widokowy"(to też zostało wybudowane pod nieobecność Seriki)

Trenerka, nie sprzedawaj jej mapy! Bo jeszcze wyjdzie! :K Możesz jej prowiant za to sprzedać ^^ Sprzedawać prowiant przez tydzień, to lepiej niż sprzedać jednorazowo mapę, nie? :K

Napiszę więcej jak będzie wiadoma reakcje Rav2 na labirynt :K


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trenerka
Rachel Dark



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wydaje mi się, że Łódź

PostWysłany: Pon 21:07, 18 Wrz 2006    Temat postu: Chłyt marketingowy i czytanie mapy

XD Przekonasz się.

-To był zły pomysł - stwierdził z przekonaniem Eenten.
-Nie kwękaj - tu powinien być zakręt. Trenerka oświetliła ślepy zaułek.
-Ty się nie znasz na mapach. Poza tym nie uaktualniałaś ich.
-Uaktualniałam, tyle, że ta przebudowa wyszła zupełnie inaczej niż na tym projekcie, który zwinęliśmy! Chwileczkę!
Trenerka szybko wygrzebała mapę różniącą się od innych jakością papieru i tym, że było na niej parę stemplów i zdań.
-Jest wszystko! "Projekt zaakceptowany" podpis Freyi. "Labirynt zostanie przebudowany w Lipcu 2006r." O tu jest podpis Irian! "Projekt wygrał przetarg..." To był przetarg? Wygrał co najwyżej przez aklamację, bo nikt o przetargu nie wiedział... Jeszcze jeden stempel. O to logo naszej twierdzy! Co tu jest? A to plama po kawie! Jakieś bazgrołki! To ma być wilkołak?! To przypomina Chiyę w wyliniałym kostiumie Werelupa! O! Tu jest notka! "Kupić mleko..."
-Wygląda na to, że to ta mapa... nie rozumiem - Eenten zgłupiał.
-Czekaj! O kurka!
-Co się stało?
-Spójrz tutaj! - Trenerka podsunęła mu mapę pod nos.
-Tu nic nie ma!
-To spójrz teraz - Trenerka prześwietliła kartkę. Eenten z przerażeniem przeczytał znak wodny zawierający napis "Oryginał".
-To jest...
-...ORYGINAŁ!!! Wiesz co to oznacza?! Ponieważ zginął im oryginał musieli wybrać inny projekt, gdyż inaczej inspektorzy, Sanepid i cała reszta urzędowej zgraji mogłoby się czepiać budowy.
-Czyli mamy torbę bezwartosciowych map?!
Trenerka uśmiechnęła się.
-Dopóki nikt nie wie, że one nie są poprawne możemy je sprzedawać ;)
-A jak wyjdziemy?!
-W końcu trafimy na wyjście. Poza tym honey w końcu odkryje, że zginęliśmy i wyciągnie nas z labiryntu. A teraz w drogę! Sprzedawać! MAPY! LATARKI! TYLKO U MNIE!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasani




Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 15:47, 19 Wrz 2006    Temat postu:

W labiryncie byuli już wszyscy. Bonnye, która znała labirynt jak własną kieszeń, łącznie z jaskiniami przy sufiecie, dziurach w podłodze punktu widokowego i tak dalej; Wietrzyk, który niezauważony podchodził do ludzi i straszył 'tymi czerwonymi oczyma', po czym nagle znikał (zamykał oczy i się chował. Jak dotąd działało); Flaminka, która udawała że prowadzi osoby, po czym wchodziła w ścianę. Jako że było ciemno, ścian za bardzo nie widać. Każdy wie, jak to się może skończyć; Sasani, która przyszła z czystej demoniej złośliwości i usadziła się na punkcie widokowym.
Aktualnie Bonny i kilka innych petów, równie złośliwych jak ona sama, odbywali naradę.
-Proponuję ustawić magnetofon gdzieś w najbardziej zagmatwanym miejscu labiryntu i puścić jakąś mhroczną muzyczkę. Jeśli się nie wystraszą to pójdą w tamtym kierunku, a tam... no, kilka dni minie zamim znajdą wyjście.-zaproponowała Bonnye.
Odpowiedziały jej pomruki aprobaty.
-Ja proponuję 'Whispers' albo 'haunted' Evanescence.... albo 'leva's polka' loitumy, to wykurzy każdego xD- powiedział Fousug.
Wszyscy ochoczo się zgodzili.
-Może tam gdzieś dodamy kraty?- zapytał ponuro Eenten patrząc na reakcję Bonny.
-Dobry pomysł ^^- kougrzyca dopisała kolejną propozycję. Po zebraniu wszystkich propozycji, Tibretha wstała,
-No dooobra, a teraz zaczynamy misję 'STRASZYMY NOWYCH'!! -powiedziała. Wszyscy zgodnie się rozbiegli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trenerka
Rachel Dark



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wydaje mi się, że Łódź

PostWysłany: Śro 7:56, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Eenten wbiegł do kolejnej ścieżki tylko po to, by wpaść na Trenerkę.
-Straszymy nowych?! - Trenerka chwyciła Kougrę za ucho. -Co ja mówiłam o straszeniu nowych?!
-Ałaaaaa... - mutant kougry mają duże uszy. - Za.. zasada pierwsza straszymy tylko ał... za zgodą Trenerki...
-Nie dotrzymałeś - Trenerka mocniej pociągnęła go za ucho.
-Ajjjaaaajjjaa... zasada druga straszymy tylko razem z Trenerką i według jej pomysłu. Aaaaaajjjć...
-A teraz zasada trzecia!
-A... ale nie ma trzeciej.
-W sumie racja - zreflektowała się Trenerka. I mocniej pociągnęła Eentena za ucho.
-Oooouuuććć.... - jęknął Eenten.
-Co to za wrzaski? - rozległ się jakiś przerażony głos w alejce obok.
-To duch! - zawtórował ktoś.
-To upiór! - podchwycił ktoś inny.
-Nie, to wkurzona Trenerka! - Eenten nie wytrzymał. - Oooojjjjć.
-MAPY! LATARKI! ŻYWNOŚĆ! TYLKO U MNIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RavenWings
Lord Chaosu



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Acherus: Ebon Hold

PostWysłany: Śro 18:52, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Tymczasem RavenWings rozejrzała się nerwowo.
- Zasada 1...- zaczęła Javnaa
- Nie ufaj Kougrom- dokończyła Rannale
- Zasada 2...
- Nie ufaj Mutantom- mruknął Uvood
- Zasada 3...
- Nie włąź w labirynty- odezwałą sie Petardinne.- A wiecie, że Saphira w końcu stworzyła Poogla, tak jak prosiłaś?
- Wiem. ALe jeszcze go nie znam, wiec nie nawiążę z nim kontaktu.- Raven była wyraźnie poirytowana.
Z trudem zaczęła się zamieniać. Skapa, obcisła sukienka ustapiła miejsca obcisłemu kostiumowi, na jej ciele pojawił się płaszcz z kapturem, a włosy skróiły się tak, ze sięgały do ramion i był fioletowe.
- Pic na wodę, fotomontaż. Ta sztuczka dodaje tylko dariganowości do wyglądu- mruknęła usprawiedliwiająco dziewczyna i lekko uniosła się w powietrze.
Nie miała mocy.
Nie miała neopetów, które umiały latać.
Nie miała mapy.
Była skazana tylko na siebie. A jeden głos w jej głowie ustapił miejsca czterem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rod
Mieszaniec



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:04, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Rodezja spojrzała na bandę pugli panoszących się po twierdzy.
-Które są twoje?- spytał Autriess
-Te niebieskie i jeden żółty...Vetaries, Vearitas, Aufrudir, Keusta, Aufruidr...
-Po co ci ich aż tyle?
-Roboty i MSP są cudne ^^'
*****************
Jako że się ściemniło, Tamborania wypełzła z krypty i zmierzała do labiryntu. Jako że była Stwożeniem Cienia, Cieniem, nikt jej nie zauważył. Przemykając się od dużej grupy petów, sykneła do Fousuga, aby podążał razem z nią. Fousug i Tamborania panoszyli się po labiryncie. Straszyli wszystkich spotkanych po drodze wyłaniając się nagle z ciemności i świecąc szkarłatnymi oczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin