Forum NEOPETS Strona Główna NEOPETS
Forum gildii Twierdza Chaosu - ale zapraszamy wszystkich! :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie codzienne in Twierdza Chaosu
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mrumrando
Wampir



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: fioletowa krypta in Goleniów

PostWysłany: Czw 11:04, 02 Mar 2006    Temat postu: Życie codzienne in Twierdza Chaosu

Ciekawe skąd się wzięło to fioletowe cuśko na półce. Mrumi szybko się wycofała gdy po wypiciu kieliszka tego czeoś freya...a może Kaido? Stwierdziła, że to Darigan Juice. jeszcze chwila i powyrastaja im ogony itd. Po czym się na mnie rzucą i zjedząCo to to nie. Wzięła butelke z krwią i ruszyłam do swojej krypty. O takkkkk.... Nie ma to jak spędzona noc w samotności przy kieliszeczku :K Rozwaliła się w swojej trumnie.... i po jakimś czasie usnęła. Gdy się przebudziła była godzina 3 w nocy.... poaptrzyła w bok. NIE BYŁO BUTELKI! Czym prędzej się zerwała i pobiegła przeszukiwac Twierdzę... niech ja tylko znajdę tego smiałka co wlazła do mojej krypty i zabrał butelke Miała żądze mordu w oczach.
--------------------------------------------------------------------------
Czy wy też podzielać mój pomysł na RPG codzienne przygody w naszej twierdzy? =P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Czw 11:28, 02 Mar 2006    Temat postu:

Elly weszła do Twierdzy cała rozczochrana. Dla niej przeprowadzka dopiero się zaczynała - ciągnęła za sobą trzy duże walizki, z której jedna cała wypchana była: monitorem, klawiaturą, tabletem, głośnikami, drukarką, skanerem, cyfrówką, mp3 blue, mychami, mikrofonem. To było jedyne cosio, co miało byc jej kontaktem z rzeczywistością poza terenami Twierdzy x] (no, i jeszcze takie tam wypady do centrum handlowych XD) Wpadła do stajni i urządziła sobie jeden z wolnych boksów. Wymiotła siano, wszystko wyczyściła bezzapachowymi środkami do mycia nieszkodliwymi dla srodowiska po czym rozłożyła na betonie karimatę i koce. Do ściany przyczepiła szafeczkę i dwie półki, na których ułożyła książki. Do szafki włożyła kosmetyki, ubrania i swojego Dziobaka (zwanego: Dziobdzio. Pluszowe zwierze bliżej spokrewnione z Mallardami i dziobakami, szczególnie z Dziobdziem - petpetem Tiukkuna). Ręszte drobiazgów - zeszyty, przybiory do pisania, płyty, etc. - zostawiłą w plecaku, natomiast komputer rozłożyła na przyniesionym stoliku. Na koniec wyjęła 6 poduszek i taboret - tak da się żyć! Kiedy wszystko było gotowe do mieszkania, rozczesała włosy i poszła do stajennej łazienki gdzie zmyła makijaż. Pobiegła do swojego boksu, ubrała czarny podkoszulek, bryczesy, czepsy i buty do kostek, poszła do siodlarni znaleźć dla siebie toczek. Tak ubrana zajęła się Egeuszem - wałachem, którego tu przywiozła. Wyczyściła go, osiodłała, z drobnymi problemami założyła ogłowie - i wyjechali ze stajni. na dworze było zimno, Ell miała na sobie tylko podkoszulek i ciepłe spodnie, więc nie było jej do śmiechu. Ale z płochliwym Guciem szybko się rozgrzali - stępem dojechali na brzeg fosy i zaczęli kłusować. Ostrożnie zjechali po kamieniach w dół i znowu stępem szli wzdłuż fosy, po pęciny w wodzie (po polsku: po kostki w wodzie, z tym, że koń kostek nie ma xP). Kiedy fosa zrobiła się głębsza, wyszli znów na soczystą trawę i pogalopowali aż do sadu z owocami altadorskiej ambrozji, które Freya przyniosła im z podróży. Tam pokłusowali wykonując najróżniejsze wolty i zakręty wokół drzewek i znowu przeszli do galopu wzbijając do góry tumany usłych liści, które jak dotąd leżały leniwie na ziemi. Egeusz społysz się trochę więc odskoczył w bok, Ell wypadła noga ze strzemienia i kiedy próbowała nią trafić w latający "wte i wef te" otwór, Egeusz zaczął fikać barany i stawać dęba.
Szaleństwo skończyło się, kiedy koń się potknął i miał upaść. Eleanor zręcznie złapała strzemię i przechyliła się na stronę przeciwną do upadku, dizęki czemu Egeuszowi udało się nie przewrócić. Kłusem z namiastkami galopu i stępa wrócili do stajni. Później powtarzały się pdobne przejażdżki, ale na koniach z imionami: (Ś)Migotka, Wiedźma, Śnieżyn i Walor (którego przywiozła ze sobą Larikann). Ellek bała się Bayera, więc poprostu podesżła do niego, poklepała po szyi i dała marchewkę. Nie miała ochoty spadać z tak ogromnego konia (170 w kłębie). Do karmienia koni i opieki nad stajnią Ellek wyznaczyła jakąś Faerie, która szukała pracy. W zapłacie mogła za darmo jeździć na koniach z Twierdzy.
Ellek poszła poszukać kogoś, kto mógłby wyczarować Egeuszowi skrzydła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VolvE-chan




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Musashi

PostWysłany: Czw 21:54, 02 Mar 2006    Temat postu:

VolvE weszla do swojego nowego pokoju, panowal tu polmrok. Westchnela i otworzyla okno. Tak to0 byl pokoj ktory jej pasowal. Niweilkie przytulne pomieszczenie na strychu urzadzone dosc surowo, zadnych nowoczesnosci, ani staromodnych komod. Wszystko na dziko. W kacie postawila doniczke z pieknym zlotozielonym drzewkiem. Kolo lozka na zerdzi juz sie rozsadowila Raqee, pisklak czarnego smoka... smoczyca. VolvE rozpasala zloty, samurajski miecz, ktory trzymala u boku i powiesila nad lozkiem. Luk i kolczan odlozyla obok lozka. Jej lozko bylo wyjatkowo miekkie i puchate, tak jak lubi. Jak sie na nim polozyla zapadla sie prawie 40cm. Wstala, zdjela torbe i rzucila ja w kat. Nie miala prawie nic, wiec nie musiala nic rozpakowywac. W torbie miala zapalki, latarke, line, drobne, jakies resztki jedzenia z podrozy i pare innych drobiazgow. Wyszla na dwor i zajrzala do swojego czarnego, nienazwanego jeszcze rumaka, ktorym na jej prosbe zajela sie Ell i znalazla go w stajni. Elly dobrze zajela sie swoja robota. Rumaczek czysciutki, siedzial w rownie czystym boxie. VolvE byla zachwycona podejsciem Eleanor, tego konia naprawde trudno gdziekolwiek wprowadzic. Uparty i porywisty... Za stajnia byla laka gdzie pasla sie reszta, bo w stajni byly tylko 2 boxy. Tam znalazla swojego pieknego snieznobialego jednorozca. Postanowila zwiedzic twierdze. Zeszla wpierw na sam dol, gdzie spotkala wampiry, mieszkajace tam w swoich trumnach, az na sama gore. Ona mieszkala na strychu w odosobnionej wiezyczce. Na parterze mial mieszkania council. Wszystko bylo urzadzone bardzo ladnie. VolvE wrocila do swojego pokoju i padla na lozko. I tak u niej bylo najlepiej. Usmiechnela sie i poglaskala smoczyce po grzbiecie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trenerka
Rachel Dark



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wydaje mi się, że Łódź

PostWysłany: Czw 23:06, 02 Mar 2006    Temat postu:

Jeszcze raz przeliczyła pieniądze. Wszystko się zgadzało, więc z uśmiechem schowała je do portfela. Rozejrzała się po swoim pokoju. Był jasnofioletowy i dość zadbany. Biorąc pod uwagę siedziby innych mieszkańców był bardzo czysty i zadbany. Co prawda miała ona problemy z utrzymaniem porządku, ale to był jej problem. Spojrzała na zegarek dochodziła dziesiąta, za chwilę miała spotkanie w sprawie sprzedaży pluszaka. Szybko przebrała się w „normalne” ciuchy. Normalne ciuchy – dżinsy i bluzka z długimi rękawami. Żadnych specjalnych dodatków, zakładała je tylko na specjalne okazje. Wzięła paczkę i ruszyła w stronę wyjścia. Przeszła labirynt korytarzy i stanęła przed wysoką bramą. A teraz po kasę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Pon 9:25, 06 Mar 2006    Temat postu:

Fotel był fioletowy.
Wielki, wyświechtany, z przetartymi oparciami. Wewnątrz było pełno miękkich poduszek i owczych skór.
Fotel ów znajdował się w centralnej części salonu Twierdzy, niedaleko kominka. Salon był użądzony w dość 'śtrednowiecznym' stylu. Ciężkie kamienne ściany salonu udekorowano licznymi gobelinami przedstawiającymi baśniowe stworzenia takie jak smoki, jednorożce, pegazy i jednego, grubego brzydkiego gremlina (najwyraźniej komuś się to paskudztwo podobało). Na ścanie kominkowej wisiała imponująca kolekcja oręża wszelkiego typu, z przewagą toporów bojowych. Całość dopełniały porozwieszanye w różnych miejscach, obrazki i malunki mieszkańców (mniej lub bardziej udane). Wystrój wewnentrzny składał się z ciężkich ale funkcjionalnych dębowych mebli, kredensów, stołów i fotelii. Same fotele tworzyły swoją własną klasę, miękkie, wygodne i bardzo głębokie czasami można było w nich znależć jakąś dawno zagubioną komórkę, lub pieniądze. W kredensach stały ....rzeczy, od eleganckich filiżanek do kawy, po przez kufle, duralexowe szklanki, na kolorowych śmiesznych kubkach kończąc. Pod ścianą znajdował się barek, dobrze zaopatrzony w przeróżne .....trunki, rózne rodzaje krwi i dziwne mikstury niewadomego pochodzenia, ale za to bardzo kolorowe. .
NIeco bardziej 'domowy' wystrój zapewniały wszelakie, walające się po podłodze, stołach i fotelach przedmioty, pluszaki, zabawki, gry, komórki, oraz kilka kakawałków niedojedzonej pizzy.
Całość dopełniało światło trzech wieklich kandelabrów zwisających z sufitu, oraz blask ogromnego plazmowego tV.

Freya siedziała w jednym z tych wielkich foteli, próbując nauczyć swój najnowszy zwierzaczkowy nabyrtek kilku sztuczek. Zwierzacek miał na imnie Kefirek i właściwie to nie był zwierząciem.
Był zgniłym lekko zielonym mlekiem, które po zetknięcu z jakąś fioletową miksturą, nabrało cech pewnego rodzaju inteligencji.
WNa pierwszy żut oka Kefirek przypominal amebę z kłaczkami zielonkawego kurzu poprzyczepianych do różnych części bezkształtnego ciała.
Ale w sumie był dość słodki.
Jednak próba nauczenia go turlania się po podłodze, zpełzła na dno - ciężko było zoriętować się gdzie jest góra a gdzie dół Kefirka

----------------------------------------------------------------------------------
jeżeli chcecie coś dodać do wystroju salonu to śmiało, jest duzy i wszystko się zmieści


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilka
Dziewczynka bez uczuć



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goleniów (Szczecin)

PostWysłany: Śro 20:24, 08 Mar 2006    Temat postu:

*BAM BAM BAM!!!!* To musiało boleć. Lilka chyba musiała wypic cos mocniejszego. Na dodatek przydałoby się kupić nową drabinke bo właśnie ją połamała.
POd ciężarem jej jednego plecaka (jednego?!) nie mogłaby się połamać. A jednak. Coś było w tym plecaku co nie pozwalało jej utrzymac równowagi. Podeszła do pułeczki z kwią, wzieła dwa flakoniki i usiadła blisko zwierzaka. Była bardzo spragniona. Wróciła własnie z podróży z Erfat. Krainy oddalonej od Twierdzy o tysiace kilometrów, zimnej, ponurej, czyli takiej której Lilka mogła tylko pomarzyć. Hm... nie pojechała tam jednak na wakacje. Ale o tym kiedy indziej... opowiem co było w torbie. Mały, ale cięzki pakunek wyślizgnął się z torby. Czyżby to jakiś kamień? A no własnie nie! to nowa, ulepszona szczoteczka do czyszczenia kłów! Nie wiem co jej odbiło, jechac taki kawał drogi po szczoteczke do zębów. No fakt, czysciła kły tak że same zwabiały wygladem ofiary, a do tego, namierzała ofiary. Może jednak był to słuszny zakup...
Pogłaskała krwiożerczego przyjaciela i połozyła się do swojej trumny. Chociaz trochę chciała pobyć w samotności ze swoja szczoteczka.... zanim przyjdzie mrumrando i dobierze się do jej zakupu. Fakt... zapłaciła za niego tylko połowe, druga połowe dała mrumrando... ale to i tak była jej szczoteczka:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domka191
Leśny Elf



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:27, 09 Mar 2006    Temat postu:

Domka wchodziła po schodach Twierdzy na górę, utrzymując swoje bagaże w powietrzu za sobą. Schody zdawały się nie mieć końca. Wreszcie, zadyszana, mogła położyć (a raczej rzucić się) na wielkie łóżko z baldachimem.
- Łooo, tak lepiej :D
Ale to jeszcze nie był koniec pracy, trzeba było rozpakować trzy duże torby. W jednej były oczywiście ciuchy, ciuchy, ciuchy i kosmetyki. W drugiej - wszystko, co było potrzebne do zarabiania neopointów i parę innych rzeczy. Czyli zestaw wirtualnej rzeczywistości, jej nowy nabytek, kilka ekranów, z których najstarszy miał chyba z dziesięć lat, i inne oprogramowanie, też nie pierwszej świeżości. A także akcesoria do opieki nad zwierzakami, które w tej chwili potulnie czekały pod oknem. Domka wyjrzała przez okrągłe okienko. Tak jest, Hamawyn jak zwykle rozrabia. Trzeba wynająć dla niej jakiś boks w stajni.
Trzecia torba wypełniona była rzeczami osobistymi: książkami, pamiętnikami, listami, grami komputerowymi, i tym podobnymi rzeczami.
Teraz pora, by zająć się petami, petpety były jak zwykle grzeczne. Tylko Lunch trochę się rozbestwił.
- Ech, niedobrze na ciebie to laboratorium wpływa. Ale sam chciałeś.
Zeszła na dół, przywitała się z Mrumi, a potem obejrzała pokój wspólny.
- Za mroczno jak dla mnie. No ale ogólnie jest fajny. Teraz pora na urządzenie mieszkania moim zwierzakom.
--------------------------
Mój pokoik jest pod adresem [link widoczny dla zalogowanych] :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimuś
Przemieniona



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zadupie Górne zwane W-wą

PostWysłany: Czw 11:31, 09 Mar 2006    Temat postu:

Właśnie skończyła swoje pakowanie i rzuciła się na łóżko podziwiając swoje dzieło. Miała pokój nad ogródkiem, taki ze szklaną podłogą, więc mogła oglądać rosnące pod nią róże, konwalie tulipany, lilie i.... ziemniaki!! Będzie musiała o tym porozmawiać o tym z Freją!! By się uspokoic zaczęła bawić się z shinywill i jej petpetem. Jej pokój miał niebieskie ściany pomalowane w różne wzory (czytaj pomazane wariacko oędzlem bez ładu i składu), duże łóżo puchowe z baldachimem, wielką szafę z ananasem na drzwiach i palzmowy ekran na przeciwko łóżka. Duże biórko było trochę zagracone, ale można było na nim pracować. Na biórku był jeszcze komputer najnowszej generacji, czyli wszystko bezprzewodowe. Nie ma top jak mieć wiele owocnych akcji i duże kieszonkowe. Półka była zapełniona kryminałami i pismami ogrodniczymi. Na ścianach wisiały plakaty i półka pełna pamiatek z podróży. Na toaletce było pełno kosmetyków. W kącie stał rowerek do ćwiczeń. Przestała się bawić ze swoimi i poszła do Freji zrobić jej awanturę o jej ziemniaki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Lewiatan



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Czaple

PostWysłany: Czw 14:07, 09 Mar 2006    Temat postu:

Próby nauczenia Kefirka proszenia na tylnich łapach były doś bezowocne, zwłaszcza jeśli wzięć pod uwagę fakt, że niemiał tylnich nóg. Nie miała wogóle nóg.
Freya podlała stojące w różnychkątach kwiatki (w tym 3 sadzonki ziemniaków posadzone w dużej donicy, które udało jej sie przemycić), kiedy do salonu wpadł Skreeke, mrucząc coś że jest głodny i żeby mu zrobić coś do jedzenia. To był dobry pomysł. Freya zeknęła na podręczną mapę(O dziwo potrafiła się zgubić nawet w drodze z salonu do swojego pokoju): kucznia...kuchnia... a, jest, dobra, kojarzę.
- Idziemy Skreeke.
Wyszli na korytarz.
Korytarz, sam w sobie był arcydziełem architektury (przynajmniej w tym miejscu. Sciany pokryte były dziwną farbą, która zmieniała kolor w zależności od konta pod jakim się patrzy, od fioletu, po przez zieleń, na wiśnowym kończąc. Fakt że szybki bieg przez ten kawałek korytarza mógł spowodować nagły atak epilepsji, no ale trudno.
Kuchnia była urządzona w sposób.... zwykły, co było dziwne zważywszy na to ile różnych gatunków.....stworzeń żyło w Twierdzy i różne gusty w smakach. Omijając zwinnie kuchenkę, jakiś imbryczek, wielkiego wędzonego łososia (ktoś nie schował go do lodwki) i kosz pełen papierków po słodyczach, Freya weszła razem ze Skreekeem do spożarki.
Spiżarnia była odbiciem mieszkańców twierdzy. Było tu wszystko, dosłownie, półki i chłodnie pełne serów, przetworów mlecznych, słodyczy, warzyw, mięs, pieczywa, owoców, ale i dziwnych rzeczy takich jak wędzony łoś, rozgwiazdy(ko to jada?) i jeden wielki dinozaur. A to była tylko ta część prodóktów króre Freya potrafiła zidentyfikować. Różne kolorowe...rzeczy poukładane były na półkach.
Skreeke przemknął pomiędzy różową mazią w misce, która wyglądała podejżanie, a słodkimi bułkami mlecznymi, chwycił kilka bułeczek, jakieś salami, dżem, kilka bananów i wędzoną makrelę. Frey w tym czasie wybrała z ogromnej chłodni kilka plastrów pieczenia z dzika.
Wracają do salonu Twierdzy (w między czasie 2 razy udalo jej się zabładzić - raz nawet wylądowała w czyimś pokoju pełnym ostrych narzędzi tortur) wpadła na kogoś, rozlewającsok merchwiowy dookoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domka191
Leśny Elf



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:24, 09 Mar 2006    Temat postu:

- Ajjjjjjj! - pisnęła Domka na widok soku marchwiowego na swojej bluzce.
- Oj, przepraszam Domka! Nie widziałam cię i... - to roztargniona Freya biegła do salonu.
- Hehe, to nic. - machnięciem różdżki oczyściła bluzkę i wyszła z Twierdzy.
- No tak, trzeba urządzić wam mieszkanko. - powiedziała do Hamawyn, Laquishy (która była zaadoptowana w agencji adopcyjnej Domki i szukała nowego domu po paintnięciu:)*), Gdh i Anamariaglorii. Zamknęła oczy, wyciągnęła przed siebie rękę z różdżką i mruknąwszy kilka zaklęć, wyczarowała dość dużą, czystą stajnię z boksami godnymi królewskich koni. Trochę zasapana (zaklęcie nie było wcale łatwe) weszła do środka i z przyjemnością zobaczyła, że zwierzętom podoba się tutaj i każde wybrało już boks dla siebie.
- W razie czego, kilka zwierząt jeszcze się tu zmieści. Ciekawe czyje zwierzęta mieszkają w tej drugiej stajni...
Zrobiła się głodna, więc poszła do spiżarni. Chwyciła szybko chleb razowy, ogórek, szynkę i ser oraz nóż i poszła do kuchni.

-----------------
Laquisha jeszcze nie jest paintnięta, ale będzie :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrumrando
Wampir



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: fioletowa krypta in Goleniów

PostWysłany: Czw 20:17, 09 Mar 2006    Temat postu:

Mrumi z rzadzą mordu chodziła po twierdzy poszukując złodzieja krwi.... jednak nie znalazła żadnej osoby z butelką. Czasem wydawało się, że wciąż chodzi w kółko. Spotkała pare osób.... raz zajrzało do salonu w którym Freya uczyła swojego "zwierzaka" sztuczek. Bosze, i to niby ja jestem nienormalna bo gadam do rzeczy a mój najlepszy przyjaciel do długopis Zdzisio. Więc opracowała nowy plan. Połozyła sie na miekkim fioletowym dywanie wyścielającym jeden z korytarzy. I czekała co się stani bo i tak nie miała nic lepszego do roboty a nuż znajdzie do teog śmiałka. Tak więc leżała plackiem i liczyła ilość peknięć na suficie. Jeju ale ten dywan śmierdzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Pią 13:59, 10 Mar 2006    Temat postu:

Ell wpadła do salonu i przewróciła się na Kefirku.
"Nic Ci sie nie stało?" - jeknęła w jego stronę. Kefirek leżał rozpryśnięty na podłodze i wydawało się, że Elly ma kolejne stworzenie na sumieniu, kiedy Kefirek "spłynął" w jedno meijsce i zaczął turlać się po podlodze. Potem znowu się rozpłysnął - Ell nauczyła go nowej sztuczki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domka191
Leśny Elf



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:05, 10 Mar 2006    Temat postu:

Domka z dwiema kanapkami w ręku weszła do salonu. (lubiła jeść w fotelu :D) Wtem na jej sexi kapcioszki z filcu poleciało coś plazmowatego. Coś, co było...Kefirkiem! O nie! Czyżby Kefirek nie żył?
"Freya będzie zrozpaczona..."
Wtem Kefirek powrócił do zwykłej postaci, a Domka odetchnęła z ulgą.
- To ty go tego nauczyłaś? - spytała Ell, a ta potwierdziła skinieniem głowy.
Jednakże od długotrwałego patrzenia na pluskającego Kefirka zrobiło jej się trochę niedobrze i kanapki wystawiła na parapet.
"Może jakiś pteri się połaszczy..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ell_postritee
Zdradliwa rusałka



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baza PonySport

PostWysłany: Pią 14:24, 10 Mar 2006    Temat postu:

Domka miała racje - wkrótce przyleciał Tiukkun i zjadł kanapeczki. Tymczasem Raiell zaprowadziłą DOmkę do stajni i pokazała jej wszystko, po czym zaprosiła do komputera, gdzie pokazała jej projekt nowego szablonu na oe Gildii.

Fota stajni:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domka191
Leśny Elf



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:40, 10 Mar 2006    Temat postu:

- Jak tu czysto! - wykrzyknęła Domka i rozejrzała się po stajni. Z zawstydzeniem pomyślała o swoich zwierzakach, które już zdążyły w swojej stajni zrobić straszny bałagan.
"Może ja też się przeniosę do stajni...ale nie, mój pokoik jest zbyt wygodny :D"
- O, cześć Larikann! To twój koń? Jaki duży...Elly, a który jest twój? Ładniutki! Ale ja wolę białe :)
Została z dziewczynami w stajni i trochę jeszcze pogadały, po czym poszła do "mieszkanka" jej podopiecznych.
- O nie, Mr. G (Gdh brzmi głupio, więc jest Mr. G - czyt. Dżi :D), takiego bałaganu tu nie będzie! - machnęła różdżką i ku niezadowoleniu zwierzaków wszystko lśniło czystością.
- A jak jeszcze raz coś takiego zobaczę....- rzuciła Domka i wyszła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NEOPETS Strona Główna -> RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin